Odlot na zimę ma miejsce we wrześniu lub październiku, a przylot od marca do kwietnia. Na południu Polski mogą pojawić się już w lutym. Według szacunków Monitoringu Pospolitych Ptaków Lęgowych , w latach 2013–2018 populacja zięby w Polsce liczyła 8 563 000 – 8 922 000 par lęgowych, co dawało jej drugie miejsce wśród
Lila_z_Grilla. • 1 miesiąc temu. Twój wynik: 4/11. Śpiewająco! Nieźle! Widać, że co nieco wiesz na temat migracji ptaków. Nie zapomnij podzielić się wynikiem w komentarzu! Odpowiedz. 1.
Na szczęście dla kanadyjskich ptaków śnieżnych pora sucha na Kubie przypada na zimę, co daje odwiedzającym możliwość poznania wszystkiego, co wyspa ma do zaoferowania. Snowbirds będą cieszyć się nie tylko błyszczącymi, błękitnymi wodami i relaksującymi plażami, ale także mnóstwem klasycznych samochodów, które
Inny gatunek ptaka, który przylatuje na zimę do Polski, to jemiołuszka, Na zimę do Polski przylatują między innymi: śnieguła, poświerka, czeczotka, jemiołuszka, droździk, mewa siodłata, myszołów włochaty, jer, Skowronek Żuraw Bocian biały Czajka Jerzyk Jaskółka. Ptaki wiosenne: Skowronek. ptaki wiosenne skowronek. fot.
Ponieważ część ptaków odlatuje na południe i zachód Europy, gdzie zima wciąż jest jednak dużo łagodniejsza. A część ptaków odlatuje do prawdziwie ciepłych krajów – głównie do Afryki (np. bociany). Choć celem wędrówek mogą być również Indie, Bliski wschód i ameryk południowa.
Vay Nhanh Fast Money. — Gdy zadzwoniłam do pani dwa tygodnie temu, w czasie tych wielkich mrozów, usłyszałam tylko: "Ojej, tylko nie teraz. Nie mam ani chwili, to dla nas bardzo pracowity czas". Mogę się tylko domyślać, co dzieje się w ptasim azylu, gdy temperatura spada do -20. — Tak, w czasie mrozów jest zdecydowanie więcej interwencji. Co chwilę dzwonią telefony, a zaopiekowanie się tymi 300 ptakami, które mamy w tym momencie pod opieką, też wymaga zdecydowanie więcej energii. Trzeba włożyć więcej wysiłku, żeby utrzymać podopiecznych w dobrej kondycji — świeża, ciepła woda, podane na czas jedzenie i leki. Dodatkowo co chwilę przyjeżdżają do nas ptaki z zewnątrz osłabione przez takie temperatury.— Z ostrą zimą zawsze kojarzą się łabędzie przymarznięte do lodu, choć sama nigdy takiego chyba nie spotkałam. Faktycznie to taki problem? — Łabędzie w takich warunkach zachowują się dość specyficznie. Jak tylko mogą oszczędzają energię, którą mają zgromadzoną na czas zimowy i po prostu bez ruchu przesiadują na lodzie chowając nogi pod siebie. To powoduje, że mnóstwo z nich jest zgłaszanych jako przymarznięte.— Czyli jeśli grupa łabędzi siedzi na jeziorze, a następnego dnia znów widzimy ptaki siedzące w tym samym miejscu bez ruchu, to prawdopodobnie nic im nie jest? Nie przymarzły tylko oszczędzają siły? — Dokładanie. Łabędzie przymarzają tylko w totalnie skrajnych warunkach. Duży mróz musi chwycić naprawdę nagle, a łabędź musi być młody lub osłabiony chorobą. Przymarzają przeważnie dlatego, że z jakichś powodów nie zadbały o swoje okrycie. W normalnych warunkach zdrowy łabędź poświęca mnóstwo czasu na higienę piór. To nie tylko po to, żeby pięknie wyglądać, ale głównie po to, by się chronić. Od zadbanych piór zależy jego prawidłowa fizjologia. Natłuszczone i odpowiednio wyczyszczone upierzenie stanowi skuteczną warstwę izolacyjną przed mrozem i wodą. Dobrze przygotowane do zimy łabędzie mogą nawet do dwóch tygodni nic nie jeść. Jeśli się je przegania w takim momencie, próbuje łapać — to wyrządza im się wielką krzywdę, łabędzie marnują wtedy tak potrzebną im energię.— Więc jak ktoś dzwoni i mówi, że mu łabędź pod domem na jeziorze zamarzł, to... — ...polecam mu dobrze się przyjrzeć: czy wygląda na osłabionego, czy jest sam czy w towarzystwie, czy się szarpie i bije skrzydłami albo jest zakrwawiony – jeśli tak, wtedy jest powód do interweniowania. Jeśli ptak jest czysty i wygląda dobrze, to nie podejmujemy żadnej akcji poza obserwacją. Ewentualnie można próbować je podkarmić.— Właśnie. Mam małe dzieci, z którymi często bywam nad wodą. I tyle się o prawidłowym dokarmianiu mówi, a wciąż na stawach i brzegach jezior zalega stare pieczywo... — Które potrafi być dla tych zwierząt bardzo niebezpieczne. Bo nie chodzi o to, żeby ze zwierząt robić maszyny do utylizacji naszych śmieci. One, owszem, zjedzą to, jak będą głodne, ale konsekwencje zdrowotne będą nieciekawe. Przyzwyczajamy je do ciągłej obecności chleba i one często już nawet nie szukają czegoś innego, bo tak jest im wygodniej. Czasem zdarza się, że trafiają do nas pacjenci, którzy nawet już nie potrafią jeść innego — to przerażające i smutne.— W sieci krążą zdjęcia łabędzich „anielskich skrzydeł” u tych ptaków. Tylko nazwa jest tu piękna. — Sól i inne substancje chemiczne to dla nich trucizna. Ptaki szybko zaczynają chorować w związku z dysfunkcją wątroby i nerek. Anielskie skrzydło to objaw patologii, która może być spowodowana różnymi czynnikami, niedoborami, które powodują deformacje związane z krzywicą okolicy nadgarstka. Anielskie skrzydło może wystąpić też po urazie. U nas teraz są dwa łabędzie, które faktycznie kiedyś przymarzły jako młode ptaki lotkami i wtedy na tym lodzie były atakowane przez lisa. Szarpiąc się i próbując uciec, połamały sobie skrzydła. Pan, który był świadkiem tej sytuacji, zabrał je do domu, ale niestety nie przywiózł od razu do nas, skrzydła się krzywo pozrastały i one też teraz mają „anielskie skrzydła”. Już u nas zostaną, nie ma szans, żeby odzyskały sprawność.— Jeśli nie mamy specjalistycznej karmy, czy coś z naszej spiżarni nada się do dokarmiania łabędzi. Nasze dzieci przecież bardzo chętnie to robią. — Często w domu mamy płatki owsiane lub wielozbożowe. Czasem może być jakaś drobna kasza. Można im podać nawet suchą karmę dla kotów razem ze startą marchewką, pietruszką albo jabłkiem. Ale bez żadnych aromatycznych warzyw, np. pora lub selera. Najlepiej zrobić z tego wszystkiego taki koktajl — włożyć do miseczki, zalać wodą, odsunąć się i obserwować ucztę. — Kocia karma nie zaszkodzi? Musi być jakiejś dobrej jakości? — Właśnie wystarczy ta słabsza — kotom wypełniacze karmy w postaci zbóż szkodzą, łabędziom wręcz przeciwnie. Ale oczywiście najlepiej byłoby zamówić profesjonalną karmę dla ptactwa wodnego przez internet i ją brać w woreczku na weekendowe wyprawy.— Czy zima zaskakuje ptaki tak jak drogowców? — Zwierzęta zawsze są czujniejsze i bardziej przygotowane niż ludzie. Wykazują się też dużo większą cierpliwością. Na razie nie mamy do czynienia z mrozami i śniegiem, które trwają długo — sytuacja jest pod kontrolą. Jeśli jeziora zamarzają — ptaki wodne często odlatują nad rzeki tworząc stada zimowiskowe, np. na Mosągu, na Orzełku, na Łynie. U nas koło ośrodka świetnie je widać. Niektóre zawczasu oczywiście odlatują na południe.— Dlaczego coraz więcej bocianów jednak nie odlatuje? — Jeszcze nie można tego jednoznacznie wytłumaczyć. Są to często bardzo indywidualne przypadki. Poza tym teraz komunikacja jest dużo lepsza, mamy zdjęcia, filmy, internet, więc wiedza o tych przypadkach też jest większa. Być może kiedyś więcej zimujących u nas bocianów żyło w „szarej strefie”. I zawsze jakieś zostawały, bo np. miały uraz i nie zdążyły się przygotować do odlotu albo były ze spóźnionych lęgów. Zdarzają się i takie, które znalazły sobie — ich zdaniem — „dobre” źródło pożywienia i nie mają motywacji do odlotu. Ptaki wędrujące mają zakodowaną konieczność odlotu na zimę. Natomiast czynniki jakie wpływają na zmianę klimatu powodowane przez ludzi mają ogromny wpływ na zmiany zachowania zwierząt.— Zostają i chyba nie zdają sobie sprawy, jak potem w ich chude nóżki będzie im zimno. — Niska temperatura to dla bociana nie problem, one zawsze przy sobie mają świetne kurtki puchowe. Przecież one na co dzień latają na wysokościach, gdzie temperatura jest bardzo niska. Jedyną prawdziwą motywacją do odlotu jest brak jedzenia. Wszystkie ptaki ściśle owadożerne muszą się przemieścić, ale jeśli tak jak sikorki – potrafią na zimę stać się roślinożerne – mogą u nas zostać. Co ciekawe, bociany z południowo-zachodniej Europy: Hiszpanii i Francji, w odróżnieniu od naszej populacji wschodniej, przestały już migrować.— Dlaczego? — Zawsze chyba było, a jednak hiszpańskie boćki kiedyś też migrowały. One tam zostają, żeby żywić się... śmieciami. Całe kolonie ptaków odmówiły życia zgodnie ze swoimi pierwotnymi instynktami i wolą żerować tam. Ale sporo naszych bocianów też zaczyna korzystać z wysypisk ze względu na brak pokarmu naturalnego i coraz większe zmiany w zagospodarowaniu obszarów, które są ich siedliskami.— Nasza cywilizacja niszczy naturę, niestety. — Czy zdaje sobie pani sprawę, jak to jest kilka godzin przy stole operacyjnym ratować ptaka, który znajduje się w agonii, tylko dlatego, że ktoś po sobie nie posprzątał? Któremu żyłka wędkarska rozorała pół głowy i miał w niej dziury aż do zatok? Ptaków wodnych poszkodowanych w podobny sposób dostajemy rocznie nawet kilkadziesiąt. Wiele z kotwicami w przewodach pokarmowych, które czynią tam takie spustoszenia, że ptak jest często nie do ostatnio wypuszczaliśmy łabędzia, pojechaliśmy w miejsce, gdzie wędkarze wskazali nam innego — martwego, który zaplątał się w worek na śmieci i po prostu się utopił. Ogromnym problem są też rodentycydy — środki przeciw gryzoniom. Nie podlegają żadnej kontroli, każdy może je kupić i rozsypać, jak chce i gdzie chce, ludzie suto posypują nimi swoje obejścia. Drapieżniki zjadają je skumulowane w swoich ofiarach. Wiadomo, że każdy ptak drapieżny, który do nas trafia jest zatruty. Czasem jeszcze bezobjawowo. Ale mieliśmy w ubiegłym roku młodego pięknego bielika z poważnymi zaburzeniami neurologicznymi — nie był w stanie utrzymać się na nogach. Odtruwanie przyniosło spektakularne efekty. Zaskakująco szybko udało się go przywrócić do życia i wypuścić w miejscu gdzie był znaleziony. Gdy go wypuszczaliśmy na niebie pojawiała się para dorosłych bielików, najprawdopodobniej jego rodziców. Z racji młodego wieku prawdopodobnie jeszcze trafił pod ich opiekę. To była jedna z najpiękniejszych chwil widzieć, że one czekają na zaginione Porowska
Magdalena Nowacka-Goik W średniowiecznej Europie sądzono, że ptaki zimę przesypiają w bagnach czy na dnie jezior. Dzisiaj, dzięki nauce, obserwacjom i obrączkowaniu ptaków wiemy, że ptaki odlatują na zimę do tzw. ciepłych krajów. Jakie ptaki odlatują z naszego regionu? Zdradza Paweł Siwy z Piekarskiego Stowarzyszenia Przyrodników. - Czas migracji jest bardzo dla ptaków niebezpieczny. Niestety, w rejonie basenu Morza Śródziemnego bardzo popularną rozrywką są polowania na ptaki - mówi Paweł Siwy z Piekarskiego Stowarzyszenie Przyrodników. - Ostatni naukowy raport organizacji BirdLife wykazał, że rocznie ginie przez ten proceder 25 mln osobników różnych gatunków! Sposoby są przeróżne – od strzelania przez trucie aż do (!) smarowania gałęzi klejem - opowiada przyrodnik. Przykre jest to, że my u siebie chronimy ptaki w rezerwaty, a one podczas wędrówki są zabijane dla zabawy, dla tradycji. Tak być nie powinno. - W ostatnich latach jednak dużo się o tym mówi i podejmowane są działania, aby ograniczyć te straszne działania. Miejmy nadzieję, że przyniosą one efekt jak najszybciej. Niechlubnymi krajami w tej materii są przede wszystkim: Włochy, Malta i Liban - wylicza piekarski przewodnik. Bardzo ciekawym pod kątem migracji ptaków jest portal gdzie można rejestrować własne obserwacje powracających ptaków do Polski, a dokładniej 5 gatunków – bociana białego, jaskółki dymówki, kukułki, jerzyka i żołny. Na stronie jest szereg informacji i gier i zabaw dla najmłodszych. Ptaki, które opuszczają nas na zimę, wybierając Afrykę
Przykłady Odmieniaj Modele z WyRaju nie były głupie, ale zaczynały od podstaw, więc lubiły częste powtórki. WyRaj jest utracony, ale masz WyRaj w sobie, o wiele szczęśliwszy”. Literature W WyRaju, gdy czekał na Oryks. Literature Bukowiny były ciche, wyglądało, że większość ptaków śpiewających odleciała już na wyraj. Literature WikiMatrix Szyby jakby wapnem kto pobielił, całe zamarznięte, ziąb jak na wyraju. Literature Nie było okazji tego sprawdzić w kopule WyRaju, a szkoda, zgadzają się wszyscy. Literature Kiedyś w czasie lunchu oświadczył: – Jeśli cokolwiek mi się stanie, liczę na to, że zadbasz o Projekt WyRaj. Literature W WyRaju, mówił Derkacz – mieli odwiedzić ten obiekt po lanczu – opracowywano dwa główne projekty. Literature Były ze sobą nierozerwalnie powiązane: tabletka i Projekt WyRaj. Literature A tym samym prawdopodobnie do kopuły WyRaju. - O ja pierdolę - mówi Jimmy. - Magazynki do miotaczy! Literature Dostrzegał kopułę WyRaju, olbrzymią odległą półkulę, oświetloną od dołu, ale jeszcze nie wiedział, co to takiego. Literature Kiedyś w czasie lanczu oświadczył: – Jeśli cokolwiek mi się stanie, liczę na to, że zadbasz o Projekt WyRaj. Literature W WyRaju, mówił Derkacz – mieli odwiedzić ten obiekt po lunchu – opracowywano dwa główne projekty. Literature Kiedyś już mi coś o tym opowiadał, nie wspominał jednak wtedy o Projekcie WyRaj ani o Derkaczu Literature Dziewczyna Derkacza, Oryks, robiła tak w WyRaju, to ich uspokajało. Literature Jak już wejdziemy do WyRaju, gdzie szukać magazynu? Literature
Wszyscy jesteśmy zdziwieni, że w tym roku bociany odleciały wyjątkowo wcześnie. Choć o sprawie wypowiadają się znawcy tych ptaków, to jednak uczciwie mówią, że są to tylko hipotezy. Niewątpliwie bociany, a także inne ptaki odlatujące do ciepłych krajów wiedzą o przyrodzie znacznie więcej niż my - mówi Krystyna Maciejewska, rolniczka ekologiczna z Małopolski. - My dawno zatraciliśmy instynkt, który dla ptaków jest podstawą przetrwania. Stąd w zwyczajach ludowych często przepowiada się pogodę na podstawie zachowania się ptaków. Czy zatem szybki odlot bocianów może oznaczać szybkie nadejście zimy? To jest w ogóle dziwny rok i wszystko dzieje się szybciej niż w latach poprzednich - dodaje pani Krystyna. - Od końca marca zrobiło się bardzo gorąco, kasztany kwitły pod koniec kwietnia, gdy normalnie dzieje się to w połowie maja, a po 20 czerwca rozpoczęły się żniwa... wszystko zdecydowanie za wcześnie i to co najmniej o 2 tygodnie. Można więc podejrzewać, że skoro lato zaczęło się wcześniej to i bociany wcześniej zdążyły odchować młode i zaspokoić głód przed odlotem do ciepłych krajów. Ale ja nie wykluczam, że może to także zwiastować szybszą zimę, tym bardziej, że w tym roku wszystko dzieje się wcześniej. Nasi rodzice mówili, że gdy lato jest upalne to i zima jest mroźna. My już takich zim, gdy śnieg leżał od połowy listopada do połowy marca prawie nie pamiętamy, ale to nie oznacza, że już nie może się u nas taka aura zdarzyć. W ubiegłym roku, po deszczowym i chłodnym lecie bociany odleciały wyjątkowo... późno. Nie było lata, ale i zimy nie było, śniegu jak na lekarstwo, a prawdziwy mróz trzymał tylko przez kilka dni - przypomina pani Krystyna. - Teraz mamy już zwiastuny szybkiej jesieni. Wrzosy, nawet leśne kwitną już od ponad 2 tygodni, nawłocie też już kwitną, przyroda zatraciła letnie żywe kolory na rzecz przygaszonych jesiennych barw, a obserwując rośliny i drzewa także możemy przewidywać pogodę. Jeśli brzozy zaczną żółknąć od wierzchołków to znak, że następna wiosna powinna rozpocząć się szybko, a więc zima nie będzie długa. Warto obserwować przyrodę, a szczególnie właśnie my, rolnicy, powinniśmy to robić bardzo uważnie, bo dobre plony zależą w równej mierze od naszej pracy jak i od kaprysów pogody. Stare obserwacje pogody często znajdują odzwierciedlenie w przysłowiach. Mówią one na przykład, że kiedy październik jest chłodny, to styczeń - łagodny, a jaka pogoda listopadowa - taka i marcowa. Obserwujmy przyrodę i zapisujmy co się dzieje i jaka pogoda temu towarzyszy - radzi pani Krystyna. - Czasem potrzeba wielu lat, aby zauważyć prawidłowości. Ale zawsze warto. Niestety, to jaka będzie pogoda to tylko przewidywania, ale pamiętajmy, że i zawodowi meteorolodzy się często mylą w prognozach długoterminowych. Wypatrujmy więc oznak jesieni i... czekajmy, jaka szybko przyjdzie zima. Tylko wtedy będziemy wiedzieli, czy szybki odlot bocianów właśnie to zwiastował. Redakcja Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
Kategorie: ptakimigracje zwierzątEstoniaocieplenie klimatu Po raz pierwszy od 85 lat zaobserwowano zjawisko wskazujące na to, że ptaki zamiast odlecieć do ciepłych krajów postanawiają zimować. Na alarm biją zwłaszcza ornitolodzy z krajów bałtyckich. Zwykle o tej porze roku migracje były już bardzo zaawansowane, ale ta jesień jest inna. Według ekspertów z powodu zmian klimatu, a zwłaszcza wyjątkowo ciepłej jesieni, ptaki utraciły naturalną potrzebę poszukiwania bardziej przyjaznego klimatu. Bałtyccy ornitolodzy są poważnie zaniepokojeni, ponieważ pogorszenie pogody, które może nadejść w każdej chwili jest w stanie zdziesiątkować ich populację. Władze Estonii zaapelowały do wszystkich mieszkańców, aby nie karmili ptaków, bo łatwy dostęp do pożywienia może skutkować dodatkową demotywacją w udawaniu się na południe. Źródło: Ocena: 8487 odsłon
odlot ptaków na zimę dawniej